Nie jestem fanem plastikowych blondynek z Playboya. Ale ruda to co innego... A tak na poważnie to panna Smith to jedna z najładniejszych niewiast jakie odkryło to czasopismo. Szalenie urokliwa.
Za kilka dni stuknie trzydziestka, ale chyba Christine nie obawia się młodszych konkurentek. Bije je na głowę.