jak łatwo się domyślić, nie jest to film wesoły. Konkretne, realistyczne i jednocześnie minimalistyczne kino. Bez fajerwerków pokazuje osobiste sukcesy i porażki w walce o dobre życie, film smutny, ale jednocześnie pozostawiający blady cień nadziei.
Szkoda, że tak słabo wypromowany. Trudno jest się na niego natknąć, ale jeśli tylko ktoś będzie miał okazję zobaczyć, to gorąco zachęcam.