Heh to tak jak u mnie. Ta rodzinka jest tak do bólu hamerykańska, że nic tylko kibicować małej cholerze... Chyba nawet to sobie obejrzę jeszcze raz...
Ale największym rozczarowaniem był dla mnie fakt, że to thriller, a nie horror. Przygotowałam się na film o demonicznym dzieciaku w rodzaju Sadako czy Damiena, a tu film o psychopatach z nożem.

Ten "sierociniec" to też taki trochę jak z bajki i praktycznie o wszystkim decyduje jedna zakonnica.

co więcej, jedna zakonnica decyduje o losie dziewczynki o której nic nie wie ale Kate dowiaduje się o niej wszystkiego za pomocą internetu. Brawo dla scenarzysty.

Zgadzam sie z wami.Film mocno naciągany.najbardziej mnie rozbawial scena kiedy ona go powala i dźga tym noże.On był tak pijany że nie mógl jej odepchnąc,kopnąć?Wątpię.I to że wyrzucił własną zone z sypialni bo niby tamtej ręke złamałam.Masakra.Idiota ten mąż Kate jak nie wiem.

Ona nie była dziewczynką :P przecież nie miała 5 lat

Też mnie to rozwaliło z tym nie dobijaniem ,boże kto jeszcze dzisiejszych czasach pisze takie scenariuszowe głupoty ??

Cóż jeszcze moge dodać...
O ile dobrze zrozumiałem, to ta karłowata świruska uciekła z psychiatryka rok przed adopcją? Niech zgadnę, w wariatkowie mieli 10h dziennie j. angielskiego? :)
Porządna, normalna matka, jest oskarżana przez piz.de ojca, który na PRZEKÓR WSZYSTKIEMU wierzy nowo poznanej "dziewczynce", która dziwacznie się zachowuje i od samego jej pobytu w domu, zaczynają się różnorakie ekscesy....

Jedynym miłym akcentem w tym filmie jest fakt, że ojciec został zaciukany. Dałbym 1 gwiazdkę więcej, gdyby świruska zabiła wszystkich, a wina została by zrzucona na matkę. Było by ciekawiej :)

No dokładnie, zgadzam się nawet ciekawe by było takie zakończenie sieroty że wszystko spadłoby na matkę. Ogólnie to film jest ok i trzyma w napięciu, świetnie się spisała główna bohaterka- sierota, ta mniejsza dziewczynka też była ok. Taki nawet zaskakujący film. Ale ma wiele dziur w scenariuszu. Bo ogólnie sierota miała już przynajmniej kilka rodzin, bo trzymała kilka zdjęć tatusiów w biblii. A niby z psychiatryka uciekła rok temu... Więc jakim cudem to wszystko w czasie się rozmieściło, jej ucieczka z Rosji do USA, trafienie do sierocińca jako 9-letnia dziewczynka, kilka adopcji i w dodatku przynajmniej z dwa miesiące w jednym domu powinna być a adopcja nawet w tym filmie trwała z miesiąc, a też od razu nie trafiłaby się rodzina która wybrałaby Esther... Chociaż z drugiej strony wybrali najspokojniejsze "dziecko", pomyśleli dojrzała i inteligentna i będzie siedzieć tylko w kącie i malować... No żyć nie umierać :). Ale niestety...
Tak czy owak dziwne to wszystko i jeszcze zakonnica mówiła że taka Esther ma mniejsze szanse na adopcje bo jest z innego kraju, ale jak widać adoptowana została przez kilka rodzin.

W dodatku wszystkie te rodziny poniosły śmierć, bo ojciec nie dał się uwieść. Nikt o tym nie wiedział ? Zakonnica wiedziała tylko że Esther jest z Rosji i jej rodzina zginęła w pożarze. ( przemilczała dziwne wypadki w sierocińcu i dopiero później je ujawniła), ale już o śmierci adoptowanych rodziców nic nie wiedziała.. Może Esther zmieniała później sierocińce, może nawet w różnych stanach... I oczywiście wyrobiła się przez rok :). Pewnie też nie miała żadnych dokumentów jako mała dziewczynka, może sobie załatwiła ? Wiele jest nieścisłości.

No i te morderstwo zakonnicy, pokazali jej śmierć, pokazali jak policja przyjeżdża i koniec. Żadnego śledztwa, żadnych pytań, rodzina jak pamiętam nawet się nie dowiedziała o śmierci zakonnicy( tylko inna zakonnica dzwoniła by się zapytać o tamtą zakonnicę, więc matka wiedziała że zakonnica zaginęła)

Co do angielskiego może się już nie będę czepiać. Esther mogła nauczyć się zanim trafiła do wariatkowa, może też byli tam różni ludzie, z różnych krajów.

Przecież się na końcu okazało ze ona ma bodajże z 40 lat... i choruje na coś, że wygląda jak ta 9/10 latka, więc czasu na nauczenie się angielskiego miała sporo :P
Ona była Rosjanką? A nie Estonką? W końcu uciekła z estońskiego psychiatryka hmm...
Możliwe, że przed byciem w psychiatryku, robiła te akcje z tymi rodzinami, i po tym ją złapali i wtedy uciekła, może dlatego się "uwinęła" w rok, jak twierdzicie...hmm...
Możliwe też, że robiła tak w różnych krajach, i stąd tyle tych tatusiów.

Dlatego napisałam że co do angielskiego nie będę się już czepiać bo skoro umiała grać na pianinie, to angielski jest jeszcze łatwiejszy :). Tylko właśnie rodzina Esther nie wiedziała że ma ona 40 lat a tu się okazuje że 9 latka gra na pianinie, zna angielski a jest z Rosji. No ale 9 latka też może się nauczyć.
Nie pamiętam już tak dobrze fabuły, może była Estonką. A może wysyłali ją do wielu krajów. Bo zakonnica myślała że Esther jest z Rosji.

Albo to ignorancja amerykanów :D
Dla nich Estonia, Rosja, Polska to jedno i to samo, to czemu nie używać tych nazw zamiennie?

To też prawda. Ale może jednak tym razem to nie ich ignorancja :). Z resztą amerykanie to wiadomo skupiają się na swoim kontynencie i ważne by o nim coś wiedzieli a o Europie to ewentualnie coś o 1 i 2 wojnie światowej i o paru państwach i wystarczy. Gorzej że niektórzy europejczycy wciąż myślą że jesteśmy w Rosji :P.

Ehhh to chyba właśnie WY popisaliście się ignorancją. Ona była z Estonii, ale, że miała 30-parę lat, to był to ZWIĄZEK RADZIECKI, dlatego dokumenty były w Rosji i to już zwróciło moją uwagę, że coś się z nią nie zgadza. To był właśnie celowy zabieg dla bystrzejszych widzów.... a ubierała się staromodnie by zakryć blizny na szyi i nadgarstkach.

Film sredni. Wielu przesciga sie w wytykaniu oczywistych bledow logicznych, niewiarygodnych psychologicznie zachowan, etc. A potem ocena 7/10 ???!!!
To skala powinna miec chyba 1-15 pkt., bo jak ocenic setki mniej wtornych i perfekcyjnych scenariuszowo thrillerow, horrorow, zwal jak zwal...
dalem 6/10, ale nawet potem zmniejszylem do 5/10m bo wole starsze (przez co mniej wtorne) kino z demonicznymi dzieciakami...
Po prostu dziwie sie ocenom - zbyt dobrym, jak na wlasna krytyke oceniajacych.
Bez urazy. Uklony!

Bardzo dobry film trzymający w napięciu i w każdym filmie można znaleźć głupoty jakby go rozebrać na czynniki pierwsze nawet w najwyżej ocenianych klasykach. Jednak to jak jest zamontowany i pokazany trzyma w napięciu jest 100/100

A ten Daniel to przeżył czy nie?

Potem dowiadujemy się, że zabiła siedem osób, wszystkich dokładnie nie znamy. W pierwotnym scenariuszu było uwzględnione, że zamordowała też swojego ojca, który ją molestował, po czym znalazł dziewczynę i stwierdził, że przez swój wzrost nigdy nie będzie prawdziwą kobietą, potem też pracowała jako prostytutka. Może więc któryś z klientów są ofiarami. Co do śledztwa związanego z morderstwem zakonnicy, to w oryginalnym scenariuszu była scena, która została później też sfilmowana, gdzie Esther wyrzuca dowody zbrodni do śmietnika i aresztują bezdomnego, który był w pobliżu. Oczywiście to bynajmniej nie usprawiedliwia tych dziur fabularnych, właśnie pokazuje, że gdyby te elementy jednak pozostały w filmie, byłby znacznie bardziej spójny.

To nie byla porzadna matka.

W którym momencie to było?Z tym ,,niedobijaniem"

Pomijam te błędy logiczne i naciąganą fabułę, ale polecam zapoznać się z kryminalną sprawą dzieci z Kurim. Jest to najbardziej kosmiczna historia o jakiej słyszałam. Zdaję się, że film zaczerpnął z niej nieco i zapewniam, że jest równie realistyczny, a może nawet bardziej. Wyjaśnię sprawę "przedwojennych sukienek" - jeżeli ponad 30 letnia baba ma udawać dziewczynkę, to robi wszystko, by wyglądać jak ona. Jeśli ubierze się w kokardeczki i falbaneczki to będzie wyglądać bardziej przekonująco. Tak przynajmniej ja to odebrałam.

Tak, element manipulacji, gdzie Eszter dla wtajemniczonych była sprawnych ich graczem. Zgrabny apata manipulant, byle nie to co da swoich korzyści, ale i dla swoich zasad. Przez takie rzeczy ta Eszter wydaje sie "skrzywiona" psychicznie

Była skrzywiona psychicznie zdecydowanie. Ojciec ją wykorzystywał seksualnie, po czym znalazł dziewczynę, bo stwierdził, że "nigdy nie będzie normalną kobietą". To były pierwsze ofiary Esther/Leeny. Te kwestie były w oryginalnym scenariuszu, ale ostatecznie nie pojawiły się w filmie, mają znaleźć się natomiast w prequelu. Natomiast sama Isabelle Fuhrmann przygotowując się do tej roli czerpała z Glenn Close z "Niebezpiecznych Związków" i Anthony'ego Hopkinsa z "Hannibala" - czyli idealne pod połączenie intrygantki i psychopatki. W dodatku warto zauważyć, że jej drugie "ja" ujawnia się dopiero w momentach, gdy ktoś działa nie po jej myśli. Pierwszy podpada jej Daniel ze swoją nieufnością, dopiero potem ona rewanżuje się sceną z gołębiem, Brenda jej zachodzi za skórę wyśmiewaniem się, dlatego zrzuca ją ze zjeżdżalni, z matką sprawa jest bardziej skomplikowana i pierwszy zgrzyt myślę, że można dostrzec podczas rozmowy, gdy Esther rzuca przekleństwem. Akurat ma to miejsce po tym, jak widzi ona scenę seksu między Kate, a Johnem i staje się zazdrosna o "ojca" - bo to jedyna miłość, którą zna. Jest to całkiem fajnie poprowadzone, gdyż widz może odczuwać współczucie względem Esther i może się wydawać, że gdyby nie ten brak zrozumienia dla jej "inności", to jednak byłaby całkiem normalną, wrażliwą, kochającą sztukę dziewczynką i stonowałaby te psychopatyczne zapędy.

Ta zakonnica mnie,,rozwaliła " swoją błyskotliwością:
Po rozmowie z panią wiem że chyba popełniłam błąd.
Chociaż Ester nie sprawiała problemów to je PRZYCIĄGAŁA:-)
CZYLI CO SIOSTRA MA NA MYŚLI?
Nieraz kiedy doszło do konfliktu Ester była świadkiem.
To samo dotyczyło historii z kradzieżami.
Po wypadku na placu zabaw zadzwoniłam do jej starej szkoły.
Kiedy tam chodziła jeden z chłopców się przewrócił i przebił sobie szczękę bo niestety trzymał nożyczki.
Ester szła o pół kroku za nim.

WILCZEK W OWCZEJ SKÓRZE XD

https://samequizy.pl/jak-dobrze-znasz-film-sierota-i-jego-bohaterow/
W tym qiuzie jest pytanie ,, Dlaczego Esther zabiła Daniela?"ale jeden z wariantów brzmi,,Ester go nie zabiła". Myślałem że to jest prawidłowa odpowiedź ale podświetla się na czerwono.Czyzby w tym qiuzie był błąd?

Ok, nie wiem czy po sześciu latach wciąż wchodzisz na konto, ale jeśli tak to chętnie podyskutuję, bo twoje argumenty na moje oko wynikają z niedopatrzeń lub są naciągane.

> Matka wspominała w rozmowie z mężem, przed adopcją, że chce adoptować dziecko, które nie doświadczyło miłości i tą miłość jej zapewnić. To odpowiedź dlaczego wybrali odosobnioną dziewczynkę, niebawiącą się z dziećmi. Poza tym nie wszystkim zależy, aby ich dziecko było jak inne dzieci czy żeby było rozrywkowe. Fakt, że jest inteligenta i ładnie maluje może na niektórych robić większe wrażenie.

> Zakonnica powiedziała, że odezwie się za trzy tygodnie i odezwała się, odwiedziła ich w domu i dostarczyła wymagane dokumenty Esther. Nie chodziło o to, że wydadzą ją im dopiero za trzy tygodnie. Źle zrozumiałeś.

> Te "przedwojenne sukienki" nie przylegały do ciała jak współcześnie modne damskie ubrania i pomagały Esther w maskowaniu swojego wieku (jak się okazało była dorosłą kobietą). Ubranie jeansów czy bluzki podkreśliłoby jej kobiecą sylwetkę i ktoś raczej zorientowałby się, że coś jest nie tak, kiedy dziewięciolatka ma piersi jak jej matka, czyż nie? A rodzina wcale nie nie zastanawiała się dlaczego takie sukienki nosi. W jednej scenie dzieci śmieją się z niej, a matka próbuje delikatnie zasugerować jej inny ubiór, ale w końcu akceptuje to. Może dlatego, że nie każde inaczej ubierające się dziecko musi być od razu złe i mordować?

> Ojciec miał powody by bronić Esther. Sam odpowiedz sobie na pytanie czy bardziej prawdopodobne, że twoja "dziewięcioletnia" pasierbica jest morderczynią, czy że twoja żona alkoholiczka świruje. Szczególnie dlatego, że sytuacja między małżeństwem była dość napięta. Żona czytając w internecie o zaburzeniach osobowości dowiaduje się, że tacy ludzie manipulują i skłócają ludzi. Tak się właśnie dzieje. Esther skłóca ich, aby facet zachował ostrożność w ufaniu żonie. Konflikt zagrzewa też wypomnienie mężowi zdrady. A nawet jeśli już udowodniłbyś, że typ jest głupi to co w tym złego? Nie rozumiem czepiania się, że postacie w filmach są głupie czy postępują nielogicznie. Postać nie zostaje wykreowana jako szczególnie inteligentna, więc nie wiem czemu mielibyśmy odrzucić możliwość, że jest niekumata.

> Ojciec nie ma głowy do picia... I to jest głupota tak? Do tego przeżywał ciężkie chwile, wręcz się popłakał, więc się schlał.

> Ojciec nie ma siły by powalczyć z drobną kobietą... Po pierwsze był konkretnie pijany. Na ujęciach z pierwszej osoby scenę wcześniej widać, że aż rozmazuje mu się obraz. Po drugie dostał nożem w klatę. Jest to raczej bolesne, wręcz paraliżujące, szczególnie kiedy płuco mogło zostać przebite i nie mógł oddychać, w dodatku niespodziewanie. Przeciętny Kowalski nie jest Seagalem, żeby być odpornym na głębokie rany. Po trzecie, wciąż myślał, że to niewinna dziewięciolatka. Myślę, że człowiek czuje jakąś blokadę psychiczną w uderzeniu dziecka, szczególnie kiedy dzieje się to nagle, a alkohol opóźnia twoją reakcję.

> Esther była dość czujna. To że my z za ekranu obserwowaliśmy jej dokonania, nie znaczy, że matka wszystko widziała i mogła sobie od tak ją nagrać.

> Monitoring zostałby raczej sprawdzony dopiero gdyby dzieciak umarł, czyli po dłuższym czasie albo wcale nie zostałby sprawdzony, bo jako przyczynę zgonu rozumieliby jego upadek z wysokości na kręgosłup. Esther tej nocy planowała skończyć z rodziną, więc i tak było jej wszystko jedno czy za kilka dni policja sprawdzi kamery, bo wtedy pewnie już by jej nie było, poszłaby szukać innych ofiar. Do tego młody mógł ją sprzedać, więc myślała raczej błyskawicznie.

> Kate znalazła w jej rzeczach nazwę ośrodka, wyszukała ją w internecie, zadzwoniła do nich, wysłała zdjęcie, lekarze dobrze znali pacjentkę, więc dlaczego dziwi cię, że rozwiązanie zagadki było takie proste? Nie rozumiem. Ośrodki publiczne raczej mają strony internetowe, nie są jakieś tajne. A jeśli chodzi ci o to, że nie zrobiła tego wcześniej to najwyraźniej nie miała okazji na przeszukanie jej rzeczy, bo jak wspomniałem Esther była czujna. Poza tym chowała biblię w maskotce i Kate odkryła ją dopiero przez przypadek.

> Najprościej tak powiedzieć. Czemu zrobiła tak, a czemu nie zrobiła tak... Ludzie mają różną naturę. Są tacy co zabiliby gołymi łapami na miejscu, a Kate akurat nie była tym typem osoby, to zrozumiałe. Fakt, Esther zabiła jej męża, prawie i dzieci, ale nie dla każdego to motywacja by kogoś ukatrupiać na miejscu, nie każdy ma taki odruch. Bardziej skupiła się na zabraniu córki i uciekaniu jak najdalej (tzw. instynkt macierzyński). Jestem pewny, że wiele matek zrobiłoby tak samo i poczekało na policję, niekoniecznie dokonując krwawej zemsty.

Bardzo dobrze napisane i świetne wyjaśnienie, z jednym zastrzeżeniem - biblia leżała w szufladzie, gdy Kate ją odkryła, gdy sobie o niej przypomniała i szukała, aby mieć więcej szczegółów dotyczących Esther, odnalazła ją w maskotce.

Co do zakończenia zaś, to stworzono także alternatywne, które uważam, że byłoby lepsze, a przy okazji zachowałoby cały czas twórcom drogę do stworzenia sequelu.
https://www.youtube.com/watch?v=OM9IcZFeMjk&ab_channel=AnimeStd

większość wyłapanych przez ciebie "błędów" wynika z twojego nie ogaru.

Ja się akurat mocno zgadzam z autorem tematu. Ruska socjopatka trafiła na naprawdę durną amerykańską rodzinę. To jak emocjonalnie reaguje matka, to naprawdę nie wypada komuś kto ma więcej niż 15 lat. Oni nie próbują nawet wychować tej Esther. Matka ją bluzga, a stary pozwala na wszystko. Rodzice są tragiczni.

Do tego sierociniec też zawalił, bo powinien ogarnąć wszystkie jej rzeczy osobiste i zainteresować się, o co chodzi z biblią, w której są zdjęcia dorosłych kolesi, zresztą rodzice też mieli prawo a nawet obowiązek obczaić jej wszystkie rzeczy prywatne.

No ale ogólnie fajny thriller, młoda gra tak dobrze z tym akcentem, że jest się z czego pośmiać, amerykanie głupi są wybitnie, no ale z tą końcówką to przesadzili zwyczajnie. Jak matka uciekła w ciemny las, zamiast wybiec psom na spotkanie, to przeważyło szalę. Skrajna durnota, do tego podwójne zmartwychwstanie czarnego charakteru, to nieco przesada. Naprawdę trzeba było zostać przy alternatywnym zakończeniu.

Nie dziwię się, że takie dziecko ich zainteresowało. Sprawiała wrażenie wybitnie inteligentnej i kreatywnej. Ubierała się tak, a nie inaczej, bo po prostu takie ubrania się jej podobały i to też zapewne wzbudziło sympatię - wyróżniała się. Jeżeli chodzi o zakończenie, to z stawem jest idiotyczne. Ale ten film ma też zakończenie alternatywne, otwarte i moim zdaniem dużo lepsze.

Ale czy przez cały film? W ostatnich 15 minutach już wyglądała wyraźnie inaczej. Albo ją tak ucharakteryzowano. W ogóle jej zachowanie i to co robiła pod koniec filmu (szczególnie ta walka z matką) nie wyglądało na 12 letnią aktorkę, ale na kogoś dorosłego udającego tą aktorkę.
Już nie mówiąc o czymś tak dziwnym że dla fabuły wymyślonego że główna bohaterka jest karłowata czyli wzrost dziecka, ale umysł 32 letniej kobiety, mimo że z informacji o niej wynika że ta aktorka naprawdę miała 12 lat i była zdrowa.