Nie jest klasyczną pięknością, natomiast przy specyficznej charakteryzacji / makijażu robi na mnie kolosalne wrażenie chłód i spokój który bije z jej fizjonomii. Podobne wrażenie mam patrząc na Jennifer Connelly. Przypominam przy tym, że obie Panie ciałem nie psują pierwszego efektu zauroczenia..:)
do Melisandre. Mam wrazenie, ze ona w rzeczywistosci i w GoT, to dwie rozne kobiety. Troche inny makijaz, kolor wlosow, uczesanie i mamy nowa babke.
Czarująca kobieta. Uwiodła mnie rolą w filmie "Czarna księga" Wspaniale jej ta rola pasowała w klimacie lat 40-tych, jej stroje i rola pełne mego podziwu. Polecam więcej filmów, w których gra ta utalentowana aktorka. Na pewno nikt się nie zawiedzie.